wtorek, 23 kwietnia 2013

Bezzałogowce za pan brat

Źródło zdjęcia 
Globalizacja jest jednym z podstawowych źródeł powodzenia użytku bezzałogowych systemów, a SZ RP to niewątpliwie organizacja, która czerpie oraz inicjuje w związku z tym coraz odważniejsze projekty. Koncepcje przewidują większy zasięg, mniejszą ilość czasu, oszczędność, niemalże nieograniczoną ilość godzin spędzonych nad celem, skomplikowany system sensorów, precyzyjność, a kończąc na zmianie tradycyjnego wyobrażenia terminologii „wojny” oraz „bezpieczeństwa”.

Chociaż początkowo w aspekcie militarnym, zależało przede wszystkim na misjach rozpoznawczych, a mniej ofensywnych, to coraz częściej możemy spotkać się z ich charakterem defensywnym, w którego stronę zmierza większa część nowych technologii. W głównej mierze taki kierunek rozwoju można równie dobrze przełożyć poprzez wzgląd na bezpieczeństwo narodowe, gdzie rozszerzenie koniunktury systemów bezzałogowych okazuje się nieuniknione, a z czasem okazać się niezastąpione.

Dla pewności oraz efektywności działań systemów bezzałogowych należałoby stworzyć heterogeniczne kategorie, według których wskazywałoby się charakter konkretnej misji i zastosowania na szczeblu operacyjno-strategicznym, tj.: ofensywny, defensywny, szpiegowski, zwiadowczym. Niestety, całkowity potencjał technologiczny nadal jest niejednolity, a opracowanie wszechobejmujących systemów wymagałoby powołania odpowiedniego do tego przedsiębiorstwa, które nadzorowałoby wszelkie związane z tym procesy, a w konsekwencji rozwoju standaryzacji umożliwiającej osiągnięcie trwałej interoperacyjności.

Źródło zdjęcia
Niemniej jednak z coraz większym skutkiem systemy bezzałogowe oddziaływają i konsekwentnie znajdują swoje zastosowane w sferze bezpieczeństwa państwa. Rosnące znaczenie wykorzystania tego rodzaju maszyn przejawia się współcześnie w coraz śmielszych wizjach i adaptacji tej technologii w zakresie jej użytkowania w codziennym życiu, tj.: do rutynowego monitorowania ulicznych demonstracji, imprez sportowych, antyspołecznych zachowań, a nawet rejestracji wykroczeń drogowych. Idealnym prototypem samolotu bezzałogowego zdawałby się być taki, który utrzymując szeroki promień działania oraz wysokość kilkudziesięciu kilometrów przez długi okres czasu nie byłyby wykrywalny dla radarów oraz posiadałby możliwość wbudowania indywidualnych systemów bezpieczeństwa pozwalających wykrywać inne samoloty, tj. system antykolizyjny. Ponadto, przez cały czas dzięki zaawansowanemu komputerowi pokładowemu, systemie transmisji danych i analizy pozostawałby całkowicie niezależny. Dodatkowym atutem mogłoby być długoterminowe programowanie maszyny do konkretnego działania, a idealnym modelem przysłaniającym uniwersalizm idei bezzałogowych systemów mógłby się stać rozwój maszyn stricte autonomicznych, których systemy hybrydowe mogłyby łączyć potencjał naukowy, produkując i łącząc bezzałogowe platformy latające z tymi lądowymi (kontrola graniczna) i pływającymi (kontrola morska). Posługiwanie i łączenie wszystkich potencjalnych celów dziś wydaje się jednak nadto abstrakcyjne ze względu na wykluczenie infrastruktury i potrzeb technologicznych uzależnionych od środków i typu działania każdego z rodzajów misji. Do ujednolicenia przyczynić mógłby się m.in. rozwój właściwości startu i lądowania, w tym stromotorowego, w ciężkich, polowych warunkach w połączeniu z jeszcze bardziej zaawansowaną precyzją. 

Systemy bezzałogowe świetnie sprawdziłby się w przypadku potrzeby permanentnej i szczegółowej analizy  oraz monitoringu danego regionu celem detekcji i ostatecznej prewencji pożarów, skażenia środowiska, które mogłyby być łatwo identyfikowane dzięki zaawansowanym termowizorom, noktowizorom, termografom oraz innym funkcjom ułatwiającym pomiar interesujących nas danych. W takim samym przypadku z łatwością można byłoby uniknąć powodzi oraz innych katastrof naturalnych, w szczególności podatnych na wspomniane zagrożenia wraz z możliwością trwałego usuwania skutków klęsk żywiołowych. W tym celu doskonałym instrumentem okazałaby się również możliwość szybkiej kartografii oraz szeroki wachlarz urządzeń interkomunikacyjnych, które spinałyby monitoring atmosfery i morza bałtyckiego (pogody, zmiany klimatu), a co za tym idzie – łatwiejszej kontroli, wystosowania realnych prognoz, a wreszcie skutecznej profilaktyki. W aspekcie militarnym należy podkreślić znaczne zwiększenie możliwości wykrycia osób zakładających ładunki wybuchowe lub anomalii środowiska wskazujących na umieszczenie ładunków w określonym miejscu.

Wysoka rozdzielczość kamer mogłaby zwiększyć szanse organów służb ratowniczych, porządkowych i obrony cywilnej w przypadku identyfikacji ludzi zaginionych w trudno dostępnych miejscach bez narażania życia specjalistycznych ekip ratowniczych z możliwością zdalnego kierowania akcją ratunkową. Przewiduje się, że systemy w takich przypadkach powinny posiadać również identyfikację biometryczną, dokumentację medyczną oraz inne dodatkowe informacje, które byłyby pomocne przy ocenie stanu psychiczno-fizycznego osoby. Tak dobrze wyposażony samolot bezzałogowy mógłby posłużyć również jako zaawansowany i zmodernizowany środek systemu kamer CCTV oraz urządzeń podsłuchowych, które identyfikowałby poszczególne twarze, ułatwiając znalezienie osób nie tylko zaginionych, ale również podejrzanych np. o przestępstwo bądź akt terrorystyczny; z możliwością zdalnego ujęcia podejrzanego.

Źródło zdjęcia
Konsekwentnie, systemy bezzałogowe w szczególnych przypadkach powinny być zabezpieczone możliwością użycia gazu łzawiącego, bądź innych leków mogących zdezorientować lub czasowo obezwładnić i kontrolować poczynania przeciwnika do czasu nadejścia konkretnych służb porządku publicznego. W aspekcie militarnym skuteczną bronią okazałaby się nanorobotyka, której podmioty bezzałogowych systemów mogłyby być wyposażone w mikroładunki wybuchowe o relatywnie dużej mocy. Na tej samej zasadzie można by monitorować większość masowych imprez oraz demonstracji. Stała kontrola na pewno sprawdziłaby się w służbie granicznej i kontroli imigracyjnej pogłębiając stałą izolację przed napływem nielegalnych imigrantów.

Zaawansowana wizja rozwoju systemów bezzałogowych obejmowałaby również konieczność opracowania ich autonomicznej kory wzrokowej-słuchowej dzięki, której dane wspomniane mechanizmy mogły by predysponować sztuczną inteligencją w zakresie indywidualnego podejścia do kwestii rozpoznania środowiska, terenu, rysów twarzy, głosu, czy też gestów rąk, co konsekwentnie, przy posiadaniu uprzednio zintegrowanej bazy danych przyczyniłoby się do łatwiejszej identyfikacji konkretnego celu.

Takie rozwiązanie stwarzałoby korzystne warunki do wprowadzenia stałego nadzoru kontroli ruchu drogowego, sieci wysokiego napięcia, gazociągów, a także natychmiastowej rejestracji anormalnych zachowań bądź zdarzeń, które zagrażałyby bezpieczeństwu obywateli, stając się jednocześnie materiałami dowodowymi. Pomocniczym narzędziem byłoby umożliwienie widzenia przez ściany, które dałoby nieograniczone możliwości inwigilacji. Trzeba jednak podkreślić, że w ramach równowagi wraz z zaawansowaną kontrolą należałoby wprowadzić ograniczenie sfery prywatnej od publicznej przy pomocy wydzielonych terenów nieobjętych nadzorem i kontrolą systemów bezzałogowych.

Konsekwentnie, ogólną zasadą powinno być spełnienie przez te urządzenia wymogów pozwalających poruszać się w określonej części przestrzeni powietrznej zgodnie z przepisami Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (International Civil Aviation Organization – ICAO) ustanowionymi dla załogowych statków powietrznych. Pozwoliłoby to uzyskanie szerszej akceptacji społecznej dla użytkowania bezzałogowych statków powietrznych, tak aby mogły być one wykorzystywane w przestrzeni powietrznej, także poza wydzielonymi częściami tej przestrzeni .

Rozwój tego rodzaju pojazdów już teraz przynosi wymierne korzyści finansowe. Zredukowane koszty zauważalne są zarówno pod względem szkoleniowym, jak również z wykonaniem misji oraz utrzymaniem nadzoru nad systemem. Ponadto, efektywnym środkiem napędu mogłaby okazać się energia słoneczna, bądź wodorowa co z pewnością przyczyniłoby się do poprawy skali korzyści ekonomicznych, w tym produktywnego zużycia paliwa, gdzie jedynym produktem spalania byłaby woda. Ta forma z pewnością znalazłaby również wielu entuzjastów z dziedziny ekologii. Konsekwentnie, należałoby skupić się na odpowiednim balansie szybkości oraz udźwigu. Przedstawione wcześniej rozwiązanie dałoby szansę na zwiększenie obu parametrów nie tracąc przy tym, na jakości.

Źródło zdjęcia
Istotną kwestią jest również pozyskiwanie i zdobywanie informacji bez konieczności angażowania żołnierza–zwiadowcy. Jest to zupełnie nowe wyzwanie dla systemu rozpoznania wojskowego Sił Zbrojnych RP, z którym niewątpliwie będzie trzeba się zmierzyć w perspektywie najbliższych dziesięcioleci. Jedną z charakterystycznych cech operacji militarnych prowadzonych przez wojska stricte militarne XX i XXI wieku było dążenie do minimalizacji strat własnych umożliwiając bezpośrednią obserwację, penetrację miejsc niedostępnych dla człowieka, montaż sensorów rozpoznawczych, przesyłanie danych w czasie rzeczywistym oraz transportu amunicji, wody i żywności.

Dlatego też, drugim obok sieciocentryczności zasadniczym kierunkiem rozwoju Sił Zbrojnych, będzie robotyzacja pola walki. Odpowiednio opracowane i rozmieszczone na terytorium zagrożonym przez nieprzyjaciela mogą bardzo skutecznie powstrzymać jego możliwości przemieszczania się. Przy odpowiedniej konstrukcji, środki bojowe tego typu mogą cechować się niską wrażliwością na wykrycie i tradycyjne metody niszczenia. Tym bardziej powinno się skupić większą wagę na sposobie szkolenia, być może stworzyć całkowicie odrębną kategorię pilotów obsługujących opisywane maszyny, obejmującą zaawansowane szkolenie nie tylko w zakresie pilotażu, ale także zasad obowiązujących na polu konkretnej walki/misji. Zaawansowana kontrola wyszkolonego personelu naziemnego (wymagać może większej ilości ludzi) znacznie zwiększyłaby efektywność ciągłej obserwacji, zwiadu i pozyskiwania informacji, łącznie z wcześniejszą automatycznymi środkami łączności krótkiego, średniego i dalekiego zasięgu wraz z analizą danych wraz np. z możliwością namierzania konkretnych celów dla bomb zrzucanych przez jednostki stricte ofensywne, co umożliwiłoby niszczenie obiektu ze znacznie większych odległości, a w zakresie regionalnym bezpieczeństwa przetrzymanie lub kontrola celu na czas pojawienia się konkretnych służb porządku publicznego, które ustabilizowałyby sytuację . Bardzo dobrym rozwiązaniem okazałoby się również wprowadzenie bezzałogowych pojazdów małych rozmiarów (UGV) o bardzo małym zasięgu, z możliwością realizacji zadań rekonesansowych i wskazywania celów, bądź też zespołu maszyn opancerzonych w obronie i ataku. Ponadto, gabaryty platform powinny być znacznie mniejsze i odpowiednio dostosowane do celu danej misji. W zakresie operatywności organów państwowych, możliwość ciągłej obserwacji mogłaby zastąpić kontrolę więźniów poddanych opiece kuratora bądź w innym charakterze inspekcji sądowej etc. 

Pomimo że zmniejszyłoby się również ryzyko niezamierzonych strat, utraty poszczególnych członków personelu, należy podkreślić potrzebę rozwoju zdolności obronnych takich samolotów bezzałogowych, które same w sobie są podatne na przechwycenie bądź ich zniszczenie. Trzeba podkreślić, że z każdym nowym potentatem rynkowym pojawiają się również kwestie kontrowersyjne. Użytkowanie samolotów bezzałogowych z powietrza znacznie rozszerzyłoby zakres i możliwości odpłatnego udostępniania danych, jak również sprzętu, organom prywatnym. Ponieważ technologia systemów bezzałogowych staje się coraz bardziej dostępna, byłoby kwestią czasu, zanim dobrze finansowane kartele narkotykowe lub zorganizowane grupy przestępcze były w stanie nabyć je na rzecz rozstrzygania osobistej vendetty. Konsekwentnie, istniałaby możliwość przechwycenia bądź celowego zakłócenia sygnału samolotów bezzałogowych i aby temu zapobiec należałoby wziąć pod uwagę wprowadzenie dedykowanego widma radiowego dla tego typu urządzeń, w szczególności tych objętych nadzorem administracyjnym struktur państwowych.

Reasumując, zacieranie się granicy sektora obronnego z sektorem bezpieczeństwa stwarzałoby to fundament pod możliwość głębszej współpracy jednostek militarnych z formacjami przeznaczonymi do ochrony bezpieczeństwa ludzi i mienia oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku w RP. Niewątpliwie, fuzja dwóch sfer na pozór od siebie różnych może spowodować wzrost społecznej inwigilacji charakteryzującej się bardzo szerokim promieniem działania, stałą kontrolą, obserwacją i natychmiastową reakcją służb publicznych. Taka forma bezpieczeństwa publicznego z pewnością budzi kontrowersje na temat jej istoty, dlatego każde takie działanie musiałoby więc być podparte przez model konkretnego prawa, nie nadużywającego wyżej wymienionych obiekcji. Biorąc pod uwagę, iż pieniądze wydane na badania i rozwój systemów bezzałogowych zwrócą się z nawiązką, należy uznać, że przyszłość i rozwijanie tej dziedziny uzbrojenia oraz metod jej użycia powinno być priorytetem inwestycyjno-modernizacyjnym państwa. Obecnie należałoby jednak skupić uwagę na doposażeniu naszą armię oraz poprawieniu możliwości jej działań – metodami stricte konwencjonalnymi.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -