piątek, 22 lutego 2013

Oko w oko z Antonym Beevorem

Źródło zdjęcia
W dzisiejszych czasach nie łatwo mówić o historii, którą wielu myli z szeroko pojętą nomenklaturą „gdybologii”. Niemniej jednak 22 lutego w siedzibie Gazety Wyborczej mieliśmy przyjemność gościć znamienitych historyków Antony’ego Beevora, który promował swoje najnowsze dzieło spod strzech wydawnictwa Znak – „Druga wojna światowa” oraz biorącego udział w spotkaniu – znanemu pewnie wszystkim – Normanowi Daviesowi (wszak nie bez powodu przedstawiony został przez prowadzącego Bartosza Wielińskiego jako „wielki przyjaciel Polski”).

 O ile historia sama w sobie się nie zmienia, tak zmieniają się poglądy na pewne sprawy, dlatego nie jest rzeczą wielce zadziwiającą, że po niemalże 70. latach wiele niuansów dotyczących drugiej wojny światowej wciąż jest kwestionowanych. Jak przyznały obie osobistości, dla każdego państwa ten okres pomimo jednolitego w swej istocie charakteru znaczył zupełnie coś innego. Sam amalgamat konfliktów był jedynie preludium, które prędzej czy później musiało przeobrazić się w jeden z największych konfliktów zbrojnych. Norman Davies słusznie podkreślił, że terminologię konfliktu jakie objęły tamte wydarzenia śmiało można rozszerzyć i zakończyć na roku 1991, kiedy to rozpadł się Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich z tą różnicą, że od 1945 roku trwał konflikt niezbrojny – zimna wojna.Każdy ma jednak swój punkt widzenia, którego rozbieżności będą się mnożyć dopóki istnieć będzie „mit nacjonalizmu” – jak określił tę problematykę wyżej wspomniany mówca.

W trakcie spotkania mieliśmy przyjemność usłyszeć odpowiedzi na takie zagadnienia jak: możliwość wygranej wojny przez Adolfa Hitlera; ideę Blitzkriegu; uzasadnienie niespełnionych obietnic Francji i Wielkiej Brytanii wobec Polski na początku kampanii wrześniowej; potwierdzenie i wnioski płynące za nobilitacją Józefa Stalina jako prawdziwego zwycięzcy drugiej wojny światowej; stosunek i prawdziwe relacje prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta odnoście rozstrzygnięć pokojowych wobec Polski i wiele innych kwestii, których nurtujące odpowiedzi z pewnością odnajdą państwo w prezentowanym wydawnictwie „Druga wojna światowa”.

Sama książka to nie tylko kompendium wiedzy o przebiegu działań wojennych w Europie, Azji i na Pacyfiku. To książka o ludziach, którzy brali udział w walkach na pierwszej linii frontów, oraz ich dowódcach. To książka o cierpieniu i strachu zwykłych żołnierzy i o próżności, brutalności, a także bezdennej głupocie ich dowódców. Beevor niecałe 70 lat po zakończeniu drugiej wojny światowej postanowił opisać ją tak, jak ona naprawdę wyglądała, zrzucając z cokołów wielu jej bohaterów. 

Do dziś trudno klarownie odpowiedzieć na pytania dotyczące udziału obcych narodowości w niemieckim Wehrmachcie, który dla A. Beevora podyktowane było czystym fanatyzmem, gdzie w opinii N. Daviesa napędzane było strachem. Do dziś trudno również wytłumaczyć politykę „appeasementu” i późniejszą hipokryzję państw zachodnich, które odbiły się wyraźnym piętnem na współczesne stosunki międzynarodowe. Być może „Druga wojna światowa” to kolejna książka o wielokrotnie opisywanych wcześniej kwestiach, ale jak można się było przekonać w trakcie spotkania – historia to ciągły spór i niemożliwa do jej ujednolicenia wersja wydarzeń, do których zbliżonej do rzeczywistości prawdy może przybliżyć właśnie najnowsza książka A. Beevora.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -